02.02.2020 to data drugiego wydarzenia drugiego sezonu Śląskiej Ligi OCR. Czy magia liczb zadziałała i przyniosła szczęście organizatorom oraz zawodnikom? Przeszkodowo.pl to sprawdziło :)
Liga ponownie zagościła w stolicy Górnego Śląska, w Katowicach. Tym razem zawitała do klubu "Cross 4 Fight" położonego przy ulicy Kamiennej, w samym centrum miasta. Miejsce to od dwóch lat jest centrum treningowym drużyny Carbon Silesia, a od niedawna działa tam również BootCamp Polska. I to właśnie ta druga ekipa była odpowiedzialna za ugoszczenie zawodników i przygotowanie dla nich zadań.
Moim zdaniem miejsce słusznie wybrane do organizacji zawodów, klub ma dobrą infrastrukturę (parking, szatnie, itp.), super lokalizację w samym centrum, tuż przy dworcu kolejowym tzn. galerii handlowej z dobudowaną poczekalnią (taki lokalny żart ;P).
Główna sala treningowa jest bardzo przestronna, było więc miejsce do rozgrywania trzech konkurencji jednocześnie, było też gdzie odpocząć po, czy rozgrzać się przed startem.
Tak jak poprzednio, było też miejsce do śledzenia wyników zawodów online.
Te zawody należały do niejako pierwszej części Śląskiej Ligi tzn. wydarzeń rozgrywanych pod dachem. Nie ma więc biegania, niestety, dla niektórych, nie ma też tylko przeszkód. Organizatorzy postanowili przygotować nas na trudy sezonu i oprócz zadań technicznych (przeszkody) przygotowali nam również zadania wytrzymałościowo-siłowo-kondycyjne.
Trzeba przyznać, że organizatorzy są konsekwentni i ponownie mieliśmy trzy zadania eliminacyjne. Ponownie, dwie z trzech konkurencji były zbliżone do "crossfitów", a trzecia to czyste przeszkody na czas.
Konkretnie wyglądało to nastepująco:
Zadanie 1
Startuje 4 zawodników jednocześnie i wykonuje zadania: wejście po linie; dwukrotne, z dotknięciem ziemi pomiędzy ręką (nogi nie mogły dotknąć podłogi); "skakane burpeesy" oraz wykroki z obciążeniem trzymanym nad głową (15 kg faceci, 10 kg kobiety). Czas zadania 12 minut. To była wydolnościowa rzeźnia.
Zadanie 2
To łącznie 8 minutowe zadanie składające się z powtarzanych "łol boli" ;) oraz padnij-powstań z wyciskaniem hantli nad głowę, ale żeby dostąpić zaszczytu zmierzenia się z tymi zadaniami należało się wpierw rozgrzać na wioślarzu (500 metrów) oraz pokonać piekielny labirynt od Grip Trip, który strzegł głównej serii zadań niczym Cerber bram Hadesu. Wśród Pań tylko nieco ponad 25% poradziło sobie z tym zadaniem.
Zadanie 3
#tylkoprzeszkody 4 minuty na zdarcie łap na multirigu, low rigu, ninja ringach i monkey barze, i tak w kółko, kto szybszy ten lepszy.
Finał
To rozszerzona i znacznie utrudniona wersja zadania nr 3. Trudniejsze chwyty, dłuższe przejścia, dołożono też kołkownicę, wariata, strażaka, ściankę. Finaliści na brak przeszkód nie mogli narzekać.
Organizacyjnie wyglądało to tak jak poprzednio, Liga wypracowała swoje standardy, więc nie ma sensu się powtarzać i po szczegóły odsyłam do relacji z pierwszego wydarzenia. Link na końcu artykułu. Na plus należy zaliczyć, że organizator tym razem przewidział opcję zakupu ciepłego posiłku podczas wydarzenia. To było moje chyba jedyne czepialstwo co do organizacji poprzedniego wydarzenia.
Czy to znaczy, że teraz było idealnie? No prawie, tak na 99% :) Jedyna rzecz do korekty to likwidacja opóźnienia w harmonogramie, jedna z konkurencji zaliczyła półgodzinne opóźnienie. Ale to tylko tyle. Jak na tak dużą liczbę zawodników, równoległe rozgrywanie kilku zadań, to jest to i tak organizacyjny majstersztyk. Życzę Wam i sobie aby każde zawody w tym roku w których weźmiecie udział były na takim poziomie jak Śląska Liga OCR.
W dalszym ciągu wrażenie robi system zobaczwyniki.pl, dzięki połączeniu z aplikacją obsługiwaną przez sędziów można było obserwować jak dany zawodnik pokonuje poszczególne sekcje toru technicznego. Dosłownie sekundę po pokonaniu np. lowriga, było to widać w wynikach! Dodatkowo miałem okazje pobawić się kolejną innowacją tzn. połączeniem tego systemu z tzw "grzybkami". Trochę je przetestowałem, dzielnie to zniosły i zawsze prawidłowo reagowały na uderzenia. Po ich zastosowaniu odejdzie niepewność i wpływ sędziego na wynik w przypadku rozgrywanie konkurencji na czas.
Wyniki
U Panów można w ciemno obstawiać, że wygra ktoś z drużyny Socios Silesia, na szczęście z punktu widzenia kibica mają oni tylu świetnych zawodników, że nie wiadomo który. Tym razem na najwyższym stopniu podium zameldował się zwycięzca Ligi 2019.
U Pań jest jeszcze ciekawiej, gdyż każda z czwórki finalistek reprezentuje inną drużynę. Na podium też przetasowania, więc póki co ciężko wskazać faworytkę tego sezonu. I bardzo dobrze. Zapowiadają się emocje do samego końca.
Klasyfikacja Kobiet:
1. Jarząbek Victoria - Carbon Silesia Sport
2. Papiór Jolanta - Wataha
3. Komorowska Aleksandra - NASC TEAM
4. Maciuszek Julia - OSPRO Ninja Team
Klasyfikacja Mężczyzn:
1. Grochoła Michał - Socios Silesia
2. Lisowski Grzegorz - Socios Silesia
3. Fabian Marcel - Socios Silesia
4. Jarząbek Dawid - Socios Silesia
5. Kempny Paweł - Socios Silesia
6. Błąkała Mateusz - Foxcatchers
7. Opolony Irek - Socios Silesia
8. Budzisz Krzysztof - Socios Silesia
To tyle z tych niedzielnych zawodów, a już teraz zapraszam Was na kolejne, które odbędą się 23 lutego w Mikołowie, w klubie Stary Młyn. Jako ciekawostkę dodam, że jest to miejsce w którym trenuje zwycięzca Śląskiej Ligi 2019 - Michał Grochoła. Zobaczymy co nam przygotuje.
Linki:
Mini galeria:
Comments