Ile zimy było w zimowym Runmageddon Modlin?
Oto jest pytanie?!
W mediach społecznościowych na tydzień przed eventem mogliśmy obserwować wspomnienia zawodników z analogicznej imprezy, która miała miejsce w 2018 roku w Ełku – śnieg, mróz, trudne warunki oraz temperatury na poziomie -17 stopni.
Co Nas czeka teraz???
Od zakończenia sezonu 2019 zawodnicy intensywnie pracowali nad poprawą: siły, szybkości oraz wzmacniali swoją odporność na niskie temperatury np. poprzez, zainicjowany przez Tomasza Prykowskiego, #hartchallenge - czyt.: bieganie bez ciuszków :P
Ponadto Jakub Zawistowski na swoim blogu https://jakubzawistowski.pl przygotował nas pod względem technicznym i udzielił wielu wskazówek dotyczących ubioru na „zimowe” eventy.
Zwarci i gotowi, uzbrojeni w wiedzę, doświadczenia i nabyte umiejętności wyruszyliśmy na podbój Nowego Dworu Mazowieckiego i........ WIOSNA przywitała Nas otwartymi ramionami.
Pogoda niby zaskoczyła, ale z idąc za ludowymi przysłowiami, wszystko się sprawdziło:
„Luty lodem skuty” - sobota, dystans Rekrut – wilgotne, zmrożone przeszkody o poranku.
„W marcu jak w garncu” - niedziela, dystans Hardcore – tak „zamieszało” ciepłem, że aż chciało się rozbierać na trasie :P
Zimy …........................BRAK!
Nie rozwodząc się za bardzo nad pogodą, mogę ocenić ten weekend na duży plus. Jednocześnie składając oficjalny wniosek, aby lokalizacja w Modlinie była obowiązkowym punktem na OCRowej mapie każdego roku.
Na plusy składają się tu przede wszystkim:
fantastyczne trasy pod względem zróżnicowanego profilu oraz przebiegu przez zabytkowe części fortu Modlin,
bardzo dobre oznakowanie (jeżeli ktoś się zgubił to sierota),
równomierne rozmieszczenie przeszkód technicznych,
brak przeszkód wodnych (piszę brak, ponieważ z mojej wiedzy w założeniu była tylko lodowa, lecz ulewny deszcz z soboty na niedzielę zalał część trasy i mimo szybkiej modyfikacji nie dało się uniknąć zmoczenia kolan),
wyłączenie „mokrego” wariata dla kobiet na Rekrucie z uwagi na złe warunki pogodowe,
reakcja organizatorów o wyłączeniu ścianki skośnej po sobotnim biegu,
zadbano o kobiece ułatwienia w kwestii podestów, palet i mniejszych ciężarów,
punkty rege na 7 km i 14 km,
MEGA PLUSEM było zadaszenie pryszniców! Pomimo, że woda była zimniejsza niż w lodowej, to nie wiało i dawało dodatkowy komfort.
Nie obędzie się jednak bez minusów:
ustawienie ścianki na kilkanaście metrów od startu. Pomimo, że były 3 sztuki to ich przepustowość to ok. 2 zawodników na jedną ściankę. A ilu zawodników startowało w jednej fali? Nie wiem dokładnie, ale dużo! Wobec czego sześciu najszybszych pokonało ją gładko, a cała reszta co najwyżej mogła spacerować czekając w kolejce.
brak decyzji o wyłączeniu ścianki skośnej w trakcie Rekruta. Nie od dziś wiemy, że ta przeszkoda w chwili gdy jest duża wilgotność, deszcz, mróz itd. staje się jedną wielką ślizgawką. Tym samym na niej zakończył się i rozpoczął na nowo bieg.
odcinek trasy Hardcore prowadzący przez krzaki, niby niewielki ale to żadna przyjemność (u mnie wyglądało to tak: pocięte kolana i patyki w oczach lub uderzające po twarzy jak bicz)
tu może się narażę, ale dla mnie minusem było wyłączenie wariata dla kobiet w niedzielę – piękna pogoda, sucha przeszkoda – toż to przecież Hardcore ;)
jako zawodnik ale i sędzia na biegach chciałabym zwrócić uwagę na dobór osób na te stanowiska! Wiem, że ekipa jest kompletowana z wolontariatu (i często nie ma dużego wyboru), ale to te osoby wpływają na wizerunek biegu. Osobiście czytam rulebooki biegów i zaskoczona byłam gdy „koziołki poznańskie” Pani kazała mi pokonywać bez użycia rąk, innej zawodniczce zabroniono pokonać „wąskie poręcze” tyłem?! lub „zasieki” - to jak to w końcu jest z tym turlaniem? Ja czytałam opisy pokonywania przeszkód, a sędzia??? Nie wchodząc w szczegóły: może po prostu przepytać ich przed startem?
Zapytano mnie o funkcjonowanie biura zawodów jak i kontrowersyjną kwestię opasek. Zaczynając od pierwszego wątku, uważam że wprowadzenie elektronicznych potwierdzeń i zgód na bieg jest wielkim ułatwieniem i przyspieszeniem obsługi zawodników. Nie zauważyłam ogromnych kolejek, jak również mogę potwierdzić, że wszelkie zmiany np. wpisanej drużyny etc. były załatwiane ekspresowo i bez większych problemów.
A co stało się z dodatkowymi opaskami na ręce zawodników i zawodniczek serii elite??? Kto zawinił??? troszkę się nad tym zastanawiałam i faktycznie moja pierwsza opinia to:
– każdy zawodnik/czka elity powinien/na znać regulaminy i zadbać o każdy szczegół obowiązkowego „wyposażenia” tj. widoczna opaska na głowę oraz dwie opaski na ręku (sama upominałam się o ten dodatkowy biały paseczek).
Lecz po głębszej refleksji stwierdzam, że nie każdy ma za sobą kilkanaście startów, doświadczenie etc. dodatkowo w tym dniu częściej lub rzadziej wkrada się jeszcze stres, pośpiech i wiele innych czynników i to pracownik biura powinien wydać/zaopatrzyć Nas w kompletny pakiet.
W mojej ocenie wina leży gdzieś pośrodku. Mateusz Krawiecki boleśnie się o tym przekonał wygrywając Hardcore'a, a chwilę później tracąc zwycięstwo z uwagi na ten mały mankament. Zasady są nieubłagane i dotyczą każdego, bez względu czy jest czołowym zawodnikiem, ambasadorem biegu czy nowicjuszem startującym po raz pierwszy. Mateusz pokazał fantastyczną postawę i wziął to na klatę nie obwiniając, nie doszukując się dziury w całym.
No cóż, był najlepszym pacemakerem biegu i przeprowadził czołówkę przez malownicze tereny Twierdzy Modlin prosto do mety ;)
Reasumując nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ;) oceniam imprezę bardzo dobrze i jestem przekonana, że na następnych wydarzeniach będzie jeszcze lepiej. Już od początku 2019 roku widać wiele pozytywnych zmian, które wprowadził Runmageddon zwłaszcza pod względem „kobiecych spraw”, a rok 2020 ma owocować jak deklaruje organizator w wiele, wiele nowości.
Autor relacji: Donata Chmielorz
Komentarze