top of page

Jan TATArowicz zwycięzcą Ninja vs Ninja - 10. sezonu Ninja Warrior Polska

  • Zdjęcie autora: Jacek - Przeszkodowo.pl
    Jacek - Przeszkodowo.pl
  • 24 kwi
  • 4 minut(y) czytania

Przeszkodowcy zapraszam na rozmowę z Jankiem Tatarowiczem, który zwyciężył w 10. sezonie Ninja Warrior Polska, rozgrywającym się w nowej formule Ninja vs Ninja.



Przeszkodowo.pl - Janku przede wszystkim przyjmij ogromne gratulacje dla Ciebie i Oli, wkrótce zostaniecie rodzicami. Czy pierwszy szok już minął?

Janek - Dziękujemy! To była świadoma decyzja, jesteśmy mega szczęśliwi, córeczka zdrowo się rozwija, wszystko zmierza w cudownym kierunku.


Emocje związane ze zbliżającym się rodzicielstwem z pewnością są teraz na pierwszym planie, ale powróćmy do tego co działo się, nomen omen, na planie Ninja vs Ninja. W 7. edycji zdobyłeś tytuł Last Man Standing, w 9. sezonie jako pierwszy Polak zdobyłeś Górę Midoriyama, a teraz zwyciężyłeś w formule "Ninja vs Ninja". Który z tych sukcesów jest dla Ciebie najważniejszy?

Najważniejszy sukces poza przyszłym rodzicielstwem, to dla mnie zdobycie tytułu "Ninja Warrior" i zdobycie góry Midoriyama, to najtrudniejszy pod względem sportowym sukces. 10. edycję “ktoś” musiał wygrać, wystarczyło być szybszym od przeciwnika, natomiast zdobycie góry Midoriyama jak widzieliśmy, patrząc po osobach, które miały możliwość wspinania się, to nie lada wyczyn, to ekstremalnie trudne zadanie, z którego jestem najbardziej dummy.


Jak zmieniało się Twoje podejście do treningów i przygotowań na przestrzeni kolejnych edycji programu? Czy doświadczenia z poprzednich sezonów wpłynęły na Twoją strategię w 10. sezonie?

Szybkość miałem od zawsze, moje techniki pokonywania przeszkód czasem nieco różnią się od innych zawodników, ze względu na to, że wypracowałem u siebie naprawdę sporą siłę w proporcji do mojej masy ciała. To pozwala mi być naprawdę bardzo dynamicznym i eksplozywnym. W 10. edycji najtrudniejszym zadaniem dla mnie to było opanowanie stresu i skupienie się na sobie, na pokonywaniu przeszkód, a nie na tym co robi przeciwnik. Podczas mojego wspinania się na linę widać było jeden moment, w którym uciekła mi ręka i zwolniłem tempo, patrzenie na przeciwnika wiążę się z rozpraszaniem, które może generować błędy.



No właśnie 10. sezon wprowadził rywalizację bezpośrednią między zawodnikami. Jakie były Twoje pierwsze odczucia na wieść o zmianie formatu na "Ninja vs Ninja"?

Od samego początku bardzo się cieszyłem, że będzie duży powiew świeżości, wyścigi są dużo bardziej emocjonujące zarówno dla zawodników jak i oglądających. Cały sezon wyobrażałem sobie jak dwa ostatnie odcinki finałowe, że będzie zacięta walka do ostatniego momentu, tych emocji zabrakło jednak trochę w odcinkach eliminacyjnych. 


A jak oceniasz poziom trudności przeszkód w nowym formacie w porównaniu do poprzednich edycji?

Przeszkody były dość proste, odległości nie bardzo dalekie, ale przy wyścigach inaczej być nie mogło, było wszystko idealnie dostosowane do tego, żeby się ścigać, a na niektóre przeszkody naprawdę trzeba było mocno uważać (sam prawie wylądowałem w wodzie, podczas finałów).


Który moment w 10. sezonie był dla Ciebie najtrudniejszy?​

Trudno mi powiedzieć, chyba pierwszym takim większym wyzwaniem był 2. etap finałowy, w którym miałem pojedynek z Kacprem Gazurkiem, wiedziałem, że tutaj nie ma innej opcji jak naprawdę odpalić 100% możliwości, chociaż do każdego wyścigu podchodziłem z pokorą.


Czy nawiązałeś nowe znajomości lub przyjaźnie podczas 10. sezonu?

Bardzo wielu zawodników bardzo lubię i mam koleżeńskie stosunki, rywalizacja z takimi osobami jest o tyle trudna, że w życiu codziennym się wspieramy, pomagamy, a na torze musimy stanąć przeciwko sobie. Najgorszy pojedynek pod tym względem miałem z Mateuszem Skrodzkim, to bardzo bliski mi przyjaciel, między innymi, dzięki któremu wystartowałem w 3. edycji Ninja Warrior Polska, po której mocno się nakręciłem na Ninja. To on pokazał mi fajne podejście do dzieci, prowadzenia zajęć, u niego stawiałem pierwsze kroczki w trenowaniu dzieci. Jestem bardzo mu wdzięczny, dalej mamy super kontakt.



Czy planujesz udział w kolejnych edycjach "Ninja Warrior Polska"? Jakie cele sportowe stawiasz sobie na najbliższe lata?​

Ninja Warrior Polska to niezwykła przygoda, dopóki będę miał siły i zdrowie to będę brać udział w kolejnych edycjach. Również wiem, że mam rzeszę fanów, którzy czekają na moje starty i to również mnie mocno motywuje, aby dostarczać kolejnych emocji.

Moim największym celem sportowym jest po prostu stawanie się coraz lepszym, coraz mocniejszym sportowcem.


Po zwycięstwie w 9. sezonie otworzyłeś Tatars Workout Center w Gdańsku. Jak rozwija się to przedsięwzięcie?

Razem z Olą jesteśmy pod wielkim wrażeniem, jak świetnie udało nam się rozpocząć przygodę z własnym biznesem, własnym prowadzeniem firmy i sali treningowej. Oczywiście bez przerwy się rozwijamy i staramy, aby nasze zajęcia były na najwyższym poziomie. 


Jakie masz rady dla osób, które chciałyby rozpocząć swoją przygodę z treningiem do programu "Ninja Warrior"?

Dobre przygotowanie motoryczne to podstawa, nauka i opanowanie podstawowych ruchów gimnastycznych, podciągania się, pracy łopatki, kontroli ciała, siła chwytu. Najczęstsze urazy, kontuzje związane są z tym, że osoby ćwiczące próbują pokonać przeszkody, do których nie są przygotowani motorycznie, rzucają się troszkę na zbyt głęboką wodę. Trening powinien być bezpieczny i przynosić dużo frajdy, to jest to, co mnie zatrzymało przy ninja.



Ostatnio pytałem Cię, czy masz czas na swoje hobby: grę na pianinie, saksofonie czy szachy. Było z tym hmm kiepsko ;) czy coś się zmieniło w tej kwestii?

Hahaha, ostatnio sobie troszkę pogrywam w szachy, ale też nie wiele, ale myślę, że przy okazji przyjścia na świat córeczki będę więcej czasu spędzać w domu, pomagając przy wychowaniu, więc będę ją zarażać do gry na instrumentach muzycznych, różnych aktywności sportowych i fajnego spędzania czasu bez smartfonów, telewizorów i tej całej elektroniki, która strasznie pochłania.


Janku wielkie dzięki za rozmowę, jeszcze raz gratulacje zwycięstwa w 10. sezonie Ninja Warrior Polska, no i pozdrów Olę.

Dziękuje ślicznie, to była przyjemność udzielić wywiadu dla naszego cudownego przeszkodowego społeczeństwa, pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę wszystkim czytelnikom wszystkiego dobrego!



Comments


  • White Facebook Icon
  • Biały Instagram Ikona

© 2024 by Przeszkodowo.pl.

bottom of page