Marcel Fabian został brązowym medalistą Mistrzostw Świata Spartan Trifecta odbywających w greckiej Sparcie w dniach 1 - 3 listopada 2024. Tym samym dokonał tego, czego nie dokonał jeszcze żaden Polak, wywalczył medal na imprezie mistrzowskiej Spartana w kat. PRO.
Oczywiście można podyskutować czy pierwszymi zawodnikami nie byli Kasia Jonaczyk i Władek Sokołowski, którzy zdobyli medale podczas Mistrzostw Świata Spartan w OCR100, ale to są tak odrębne dyscypliny, że mam nadzieję, że wiecie, o co mi chodzi. Historia napisała się na naszych oczach i Marcel zdobył tytuł wice wice mistrza świata w niezwykle wymagającej formule - Trifecta.
Mistrzostwa Świata Trifecta polegają na rozegraniu trzech biegów, w drzy dni z rzędu, na trzech różnych dystansach.
Piątek - dystans Sprint - 5km
Sobota - dystans Super - 10 km
Niedziela - dystans Beast - 21 km
W praktyce tych kilometrów wychodzi w Sparcie nieco więcej, łącznie około 44 km.
W końcowej klasyfikacji pod uwagę brany jest czas łączny z trzech dystansów. Aby było jeszcze ciekawiej, to w ostatni dzień zawodnicy są wypuszczani na trasę zgodnie z wypracowaną przez poprzednie dwa dni przewagą czasową. Pozwala to od razu określić końcową klasyfikację na mecie, a zawodnicy mają motywację, aby gonić tych, którzy wystartowali przed nimi.
Po pierwszym dniu, było dobrze, ale 9 miejsce nie wyglądało rewelacyjnie. To był jednak najkrótszy dystans i w czołówce było bardzo gęsto. Marcel potrzebował na pokonanie dystansu Sprint (7,5km) 33:55 [min:sek] i tracił do strefy medalowej około 1,5, a do zwycięzcy 2,5 minuty.
W drugim dniu Marcel odpala rakietę i po emocjonującym finiszu po 12 km wpada na metę na trzeciej pozycji, o sekundę szybciej niż 4. zawodnik. Dystans Super zajął Marcelowi 51:13 minut. W klasyfikacji generalnej przesuwa się na szóste miejsce i w ostatni dniu startuje ze stratą około minuty do strefy medalowej, a od pierwszego miejsca dzieli go trzy i pół minuty.
Trzeci dzień to najdłuższy dystans, około 25 km i 1000 metrów przewyższenia - idealne warunki dla Marcela, który na co dzień trenuje w górach i czuję się mocno w takich warunkach. Wszystko układa się po jego myśli, wyprzedza rywali, przesuwa się w klasyfikacji i na metę wbiega jako trzeci zawodnik Mistrzostw Świata Spartan Trifecta. Emocje tutaj były do samego końca, gdyż przewaga nad czwartym zawodnikiem to końcowo mniej niż pół minuty, a dokładniej 27 sekund.
Przypomnę, że rok temu Marcel w kat. PRO zajął 8 miejsce, awans o 5 pozycji na tak wyśrubowanym poziomie to powód do ogromnej dumy.
Czy przesadzę, jeśli określę ten sukces jako największy spośród dotychczasowych sukcesów Polaków na światowej scenie biegów przeszkodowych? Oczywiście tych dłuższych niż 100 metrów.
A jak sam Marcel ocenia swoje starty? Poprosiłem go o krótkie podsumowanie dla przeszkodowców, o to co dla Was przygotował:
" Wszystkie 3 starty zrealizowałem zgodnie z planem, ale równa walka i niepewność była do ostatniej przeszkody - finalnie 27 sekund przewagi nad kolejnym zawodnikiem. Podczas ostatniego startu Beast, po godzinie odrobiłem minutową stratę do podium i na 15 km wysunąłem się na 3 miejsce. Przez kolejne 10 km wypracowałem ok. 40 sekund przewagi. Zatem o zdobyciu medalu decydowało niepopełnienie w końcówce błędu na przeszkodach i celny rzut włócznią. Presja do samego końca. Najwyższy poziom rywalizacji, jaki doświadczyłem w biegach z przeszkodami. Dla przykładu - odcinki płaskie w terenie biegamy tutaj po 3:10-3:30 min/km, co jest przerywane długimi rundami z ciężarami, a stosunkowo proste przeszkody są pokonywane na wysokim zmęczeniu, co potęguje trudność - a trzeba być na nich szybkim i bezbłędnym. Zawodnicy z top6 nie popełnili żadnego błędu podczas każdego startu, co pokazuje, jak mocno wzrósł poziom i specjalizacja w takich trasach."
Nie możemy jednak zapomnieć, że w kategori PRO mieliśmy jeszcze jednego reprezentanta, a właściwie reprezentantkę - Jolę Papiór. No i Jola zamieszała konkretnie na tych mistrzostwach. Jestem ciekaw czy ktoś to przewidział, czy ktoś przypuszczał, że Jola ostatecznie po trzech dniach rywalizacji zajmie doskonałe czwarte miejsce na tak elitarnej i wymagającej imprezie? Do podium tym razem zabrakło niecałych pięciu minut.
Trzeba też pogratulować Grzegorzowi Szczechli (tak to ten od Barbariana), który jest trenerem tej niesamowitej pary. Pod jego skrzydłami zarówno Jola jak i Marcel dokonali ogromnego progresu. Brawa dla całego zespołu.
Warto wspomnieć również o sukcesach w kategoriach wiekowych:
Piotr Jaroszek - 1 miejsce - kat. 45-49
Emilia Petela - 3 miejsce - kat. 18-24
Edyta Grochot - 4 miejsce - kat. 45-49
Darek Ilnicki - 4 miejsce - kat. 40 - 44
Na sam koniec podam jeszcze, kto zdobył tytuł Mistrza i Mistrzyni Świata Spartan Trifecta 2024.
Mistrzem w kat. PRO ponownie zostaje Gregory Basilico (FRA), który obronił tytuł zdobyty rok temu w Sparcie.
Mistrzynią w kat. PRO po pięciu latach ponownie zostaje Nicole Mericle (USA).
Jeszcze jedna ciekawostka na samiutki koniec. Za rok MŚ Spartan Trifecta opuszczą swoją grecką kolebkę i po raz pierwszy odbędą się w Stanach Zjednoczonych.
Comentarios